Jak pamiętamy z lekcji chemii w podstawówce, wodór jest to pierwiastek chemiczny o najmniejszej masie atomowej, a tym samym, cząsteczce? Jest gazem i jednocześnie składnikiem wody, a jego symbol chemiczny to H2, a wody jak wiemy H2O? Od niedawna do oczyszczania oraz pielęgnacji skóry stosowany jest peeling wodorowy? Jak ma się wodór do oczyszczania? Podobnie jak i tlen? Ten ostatni już od dawna był stosowany w zabiegach oksybrazji, a obecnie przyszła pora na wodór? Ale właściwie dlaczego? Na pewno każdy z nas słyszał o wolnych rodnikach. Są to reaktywne formy tlenu, które z wiekiem bardzo negatywnie wpływają na jakość naszej skóry…A wodór ma w sobie tę magiczną moc, że wiąże się z rodnikami i je likwiduje 🙂 Uff…dobrze, że jest ten wodór? Mało tego, jest on silniejszym antyoksydantem niż witamina C czy koenzym Q10 !Technologia? Miniaturowe ogniwa wodorowe przekształcają wodę demineralizowaną w aktywne atomy wodoru, a tenże może śmiało wniknąć w skórę?
W trakcie zabiegu terapii wodorowej pierwszy etap to oczyszczanie skóry na poziomie komórkowym i niwelowanie rodników. Drugi to hydrapeeling, czyli złuszczenie warstwy martwego naskórka i usunięcie zanieczyszczeń. Trzecie etap to infuzja jonowa, czyli wprowadzenie substancji aktywnych zawartych w serum (m.in. peelingi chemiczne o lekkim stężeniu). Etap czwarty to galwanizacja, masaż i stymulacja mikroprądami mające na celu uelastycznić skórę.
Efekty wizualne zauważalne po zabiegu to przede wszystkim oczyszczona, napięta i wygładzona skóra, zrelaksowana i rozjaśniona? Systematyczne wykonywanie zabiegu na pewno da efekt odmłodzenia, bo w obecnie panującym nurcie pro-age, to pielęgnacja małoinwazyjna, zgodna z zegarem biologicznym skóry jest najważniejsza dla zachowania świeżego wyglądu niezależnie od wieku…